niedziela, 24 listopada 2019

Korea Północna (Kaesong) - IX.2019

Dawno na blogu nie było nowego wpisu, więc pora najwyższa tę wyrwę czasową nadrobić i napisać co nieco. Wracam do tematu Korei Północnej, lecz tym razem, kilka słów i fotografii związanych nie z Pjongjangiem, a z miastem położonym tuż przy samej granicy z Koreą Południową. Tym miastem jest Kaesong.

 
Ten duży ośrodek gospodarczy i historyczny, liczy około trzystu tysięcy mieszkańców. Znacznie spokojniejsze niż stolica kraju, ciche wręcz. Na pierwszy rzut oka, widać, że czas w tym nadgranicznym mieście, płynie wolniej niż w stołecznym mieście. Dostrzec można także, że jest biedniejsze niż stolica, jakkolwiek równie ładne i bardzo zielone. Brak tu olbrzymich gmachów, galerii handlowych, nowoczesnych, futurystycznych dzielnic i tego całego zgiełku, który panuje z mieście stołecznym. Jakkolwiek, od razu da się mocno wyczuć, że nadal jesteśmy w Korei Północnej. Tak, jak w stolicy, pełno tu obrazów wodzów, pomników, propagandowych haseł, plakatów i innych. 













Jego historyczna, stara część, wraz z Muzeum Koryo, zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Muzeum to tworzy zespół starych, tradycyjnych koreańskich budynków, których w obecnym czasie, ciężko szukać w całej Korei. 








W ogóle, w tkance miejskiej, pozostało bardzo wiele ze starej tkanki miejskiej, co dodaje wielkiego uroku temu miastu, co pozwala przenieść się trochę w przeszłość Korei Północnej, poczuć ducha tamtych czasów. 
 


Jak wspomniałem wyżej, Kaesong leży nieopodal granicy z Koreą Południową. Dokładnie 8 kilometrów od granic miasta leży Panmundżon, przy samej linii demarkacyjnej. To tam właśnie, pod koniec lipca 1953 roku, podpisano zawieszenie broni, kończąc tym samym wojnę koreańską. Miejsce to, także odwiedziłem, jakkolwiek ze względu na tajfun który przeszedł przez Półwysep Koreański, nie dane mi było zawitać na są granicę, a mnogość wycieczek chińskich, odebrała mi jakąkolwiek radość z fotografowania tego, co mimo wszystko, udało się zobaczyć. 

Co do samego Kaesong, to mimo faktu iż spędziłem w nim tylko około dwóch godzin, to miasto bardzo mi się spodobało i cały czas mam w pamięci, każdy moment mojego pobytu.  Chętnie bym tam wrócił na dłużej, na wypoczynek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz